Pomieszczenie jest stosunkowo małe, a czarno-biała drobna szachownica na ścianach, biały sufit i czarna wykładzina dywanowa dodatkowo optycznie zmniejsza przestrzeń. W prawym rogu ściany zachodniej znajduje się szerokie łóżko jednoosobowe, pościelone karmazynową pościelą. Pod łóżkiem wsunięte są dwie szuflady, wypełnione artystycznie upchniętymi ubraniami. Po przeciwnej stronie znajduje się lichy sekretarzyk ze sklejki, imitujący okleiną drewno dębowe, a tuż obok, zasłaniane bordowymi kotarami, duże okno z szerokim parapetem, rozpościerające widok na plac przy szpitalu. Wszystko w oazie Duńczyka pokryte jest warstwą papierów, notatek oraz rysunków, które sam zainteresowany kreśli na bieżąco, chcąc choć w najmniejszym stopniu zapamiętać odrobinę rzeczywistości. Niestety, z marnym rezultatem. Gdzie nie gdzie jeszcze leżą wiecznie otwarte książki przygodowe, horrory, encyklopedie i słowniki, a między ich kartkami powycinane z gazet co ciekawsze artykuły i zdjęcia.